Problemy augustowskiego szpitala
Został już ogłoszony przetarg, ale jak dotychczas nie wpłynęła ani jedna oferta. Jeśli nic się nie zmieni władze powiatu będą musiały szukać awaryjnych rozwiązań. Na szpitalu w Augustowie ciąży ponad 13 mln zadłużenie i co roku przynosi on blisko 3 mln złotych straty.
Dlatego samorządowcy opracowali plan restrukturyzacyjny placówki. Zarówno radni jak i dyrekcja szpitala zapewniają jednak, że nie będzie to prywatyzacja, lecz długoletnia dzierżawa. A pacjenci będą przyjmowani na dotychczasowych zasadach.
Nowy dyrektor Sławomir Kosidło, który do tej pory był ordynatorem oddziału wewnętrznego szpitala, funkcję swoją pełni od niespełna dwóch tygodni. I od tego czasu pracuje nad tym, aby jak najszybciej i najskuteczniej wdrożyć program restrukturyzacyjny placówki. Ten zaś, jak wyjaśnia Kosidło, polegać ma na wydzierżawieniu 90 procent szpitala na okres do 20 lat firmie wyłonionej w przetargu.
Dyrektor zastrzega jednak, że dzierżawa nie ma nic wspólnego z prywatyzacją. A więc, jak podkreśla Kosidło, realizowany właśnie plan jest najlepszym sposobem na uratowanie zadłużonego na ponad 13 mln złotych szpitala. I dlatego władze powiatu trzymają kciuki, by znalazł się inwestor, który zapłaci z góry za dziesięcioletnią dzierżawę placówki, co umożliwi spłacenie zaległości. Czy tak się stanie wiadomo będzie 9 czerwca. Wtedy to bowiem upływa termin przyjmowania ofert od potencjalnych inwestorów.
Radio Białystok